poniedziałek, 5 listopada 2012

Łódź.. nasłuchałam się o tym mieście wiele i to niewiele dobrego - że dużo menelstwa, kiboli, policji patrolujących miasto z helikopterów etc.  Jednak ze względu na pewne sprzyjające mi okoliczności mogłam przez tydzień sprawdzić, czy faktycznie jest jak mówią. Być może moja perspektywa była nieco spaczona (w końcu byłam tam tylko prawie-turystką), ale Łodzią miło się zaskoczyłam. Z pewnością jest to zasługa wybornego towarzystwa i mojej małej fascynacji nowymi miejscami, ale hm.. coś musi być w tej przestrzeni skoro chciałabym tam wrócić. To miasto kolorowe nie jest i pewnie nigdy nie będzie, ale czuć w powietrzu pewną tajemnicę, którą kryją szare ściany budynków czy stare ceglaste fabryki.

Spacerom po Łodzi towarzyszyły szablony. Dzisiaj pierwszy z nich:





2 komentarze:

  1. Łódź zawsze spoko - mówię to jako zakochany w swoim mieście pochodzenia. Szablony w Łodzi - temat haniebnie zaniedbany, mnóstwo dobra umknęło. Będę śledził Twoje znaleziska.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to proszę jak trafiłam! :) będę więc na bieżąco wrzucać to, co udało mi się znaleźć.. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń