wtorek, 22 listopada 2011

Teraz będzie trochę pamiętnikarsko, ale muszę o tym napisać.
Otóż wczoraj wieczorem, po wyjściu z kina nie zastałam swojego roweru w miejscu, w którym go zaparkowałam. A że był ładnie przypięty (tak myślałam przynajmniej) do ogrodzenia, to nie spodziewałam się, że ktoś może połasić się na wysłużoną już damkę. Zanim zdałam sobie sprawę, że ktoś ukradł mój kochany rowerek, minęła chwila. Moje receptory zaczęły znowu funkcjonować i zobaczyłam, że linka została na płocie a do niej przyklejona była karteczka z napisem: "Jestem w kinie:) info w kasie". Zabrałam karteczkę ze sobą, podeszłam do pani w kasie, która wyjaśniła mi sprawę. Okazało się, że ktoś faktycznie starał się ukraść mój rower, ale jakiś niezwykle uprzejmy Pan uratował go przed kradzieżą i przeniósł mój rower do kina. W związku z tym chciałabym publicznie podziękować - dziękuję! Jestem totalnie poruszona i pełna optymizmu, że chodzi po tej ziemi ktoś o złotym serduszku, który postanowił zadbać nie tylko o swój interes.
Jest Pan moim Bohaterem i dlatego dedykuję wpis z bohaterem w tle:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz